POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI Poranny telefon przebudził mnie ze snu... Śniło mi się, że w bardzo stanowczy sposób, wyjaśniałem moim znajomym co czułem, kiedy mnie poniżali i wyśmiewali gdy byłem nastolatkiem. W sumie to był sen, ale oparty na faktach. Dzięki temu, zdałem sobie sprawę jak czułem się w tamtych czasach: bezradny, odrzucony, gorszy. W sumie wiele osób w młodości doświadcza fizycznego czy psychicznego znęcania się przez rówieśników...Jakie są tego przyczyny i jak temu zaradzić? . JAKIE SĄ PRZYCZYNY? Moim zdaniem, powodem takich zachowań są najczęściej trudne relacje w domu. Zarówno szkolni kaci, jak i ofiary mają problemy z rodzicami. Brak miłości, uwagi, przemoc, alkoholizm czy za wysokie wymagania - przekładają się na cierpienia nastolatków. To powoduje, że jedni się wyżywają, a inni nie potrafią się bronić. . JAK TEMU ZARADZIĆ? Oczywiście jest wiele możliwości, ale mój sen pokazał mi jedną, na której chciałbym się tu skupić. To prosta rzecz, choć może nie łatwa w realizacji i często zapominana przez rodziców. Chodzi o wsparcie dziecka w budowaniu swojego Poczucia Własnej Wartości (PWW). Patrząc na moją sytuację z dzieciństwa, daleko mi było do wiary w siebie. Czułem się trochę tak, jak zagubiona sierotka. I właśnie to zagubienie i niskie PWW, tworzy z młodych ludzi ofiary i podmioty do wyśmiewania czy poniżania. Te dołujące doświadczenia, oczywiście kumulują się w podświadomości. Po latach, taka osoba wchodzi w dorosły świat pełna obaw i leków. Z tyłu głowy pamięta o zranieniach z dzieciństwa, co powoduje dorosłą bezradność. Dobra wiadomość jest taka, że skoro mi się udało, to można z tego wyjść - ale to oddzielny temat. Dziś chciałbym się skupić na tym jak rodzice mogą pomóc swoim dzieciom, aby nie stały się przysłowiowymi sierotkami. Otóż obok obdarzania dzieci miłością, niezwykle ważne jest również budowanie ich PWW. Chodzi o to, aby wierzyły w siebie, odnajdywały swoje talenty i były w tym autentyczne. Jeśli pomożemy im odkrywać wewnętrzne piękno, ich wewnętrzną moc - to uwalniany je od zagubienia. To da im siłę i pewność siebie, co przełoży się na brak przyciągania wyśmiewających rówieśników. . JAK TO ZROBIĆ? Przede wszystkim, nie kontrolować we wszystkim swoich podopiecznych. Dać im więcej swobody w wyrażaniu swoich myśli i uczuć. Czasem pozwolić się "przewrócić", bo dzięki temu nauczą się wstawać. Raczej wyjaśniać różne rzeczy i zjawiska, niż mówić im jak mają myśleć i w co wierzyć. A zdanie "dzieci i ryby głosu nie mają" - powinno zniknąć z rodzicielskich słowników. Tak samo jak poniżenie, bicie czy wrzaski. Zamiast tego, szczera rozmowa! Taka, jakiej do tej pory jako rodzice jeszcze nie odbyliście. Dzieci intuicyjnie wyczuwają obawy i manipulacje rodziców. Dlatego warto być tego świadomym i z szacunkiem oraz miłością pozwalać dziecku odkrywać relacje z samym sobą. Pozwalać mu na budowanie swojej wartości. Przy okazji dodam, aby zwrócić uwagę na to, by dziecko nie wpadło w narcyzm, czy w nadmierne ego - co może być efektem w drugą stroną. Tu chodzi o balans i aby wiara w siebie była naturalna oraz wiązała się z szacunkiem do siebie i innych. To bowiem, procentuje w przyszłości. W sumie nie jestem rodzicem... ale byłem dzieckiem. Ten tekst, to nie podręcznik wychowawczy, ale szczere podzielenie się moimi doświadczeniami i przemyśleniami. Natomiast niech każdy robi to co czuje, w zgodzie z Poczuciem Własnej Wartości. With Love, Bogusław |