Kochani, Chciałbym poruszyć temat Poczucia Własnej Wartości. Zwłaszcza jeśli chodzi o osoby mieszkające za granicą. Pytanie brzmi: Jak zmienić nasze "szare życie" w przyjemniejsze, a może i nawet w Cudowne... Dlaczego nie? :) Zacznijmy Żyć w zgodzie ze Swoją Prawdziwą Naturą. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat, setki tysięcy Polaków opuściło Ojczyznę, poszukując lepszego i ciekawszego życia w różnych zakątkach tej Pięknej Planety. Nie oceniam czy to dobrze czy to źle, ale taka jest moja obserwacja. Ten artykuł ma zwrócić uwagę czy nie zmieniamy się będąc na "obcym terenie" oraz by spojrzeć na nasze Poczucie Własnej Wartości i je podwyższyć. Przekaz ten ma za zadanie zainspirować i ułatwić by Piękniejsze Życie stało się realne! I to realne nie pewnego dnia w pewnym miejscu... ale Teraz. Tu i Teraz! Dlaczego? Bo każdy z nas zasługuje by Żyć Szczęśliwiej. Każdy. Ty również! Jestem wdzięczny, że mój wyjazd do Stanów był spowodowany nowymi możliwościami oraz chęcią doświadczenia czegoś nowego. Ale wiem, że wiele osób wyjechało za tak zwanym "chlebem" i do tej grupy najbardziej chciałbym kierować ten przekaz. Czasem przykro mi się robiło jak wiedziałem osoby, które w Polsce mieli naprawdę ciekawe "posady" czy skończyli studia, a na obczyźnie podejmowali się najbardziej "niechcianych" prac. Co często wiązało się (lekko mówiąc) z niezadowoleniem i brakiem szczęścia. Oczywiście są też tacy, którzy nie za bardzo mieli wybór. Wyjazd był jedyną możliwością by zapewnić rodzinie godne życie. Takie osoby czuję, że najbardziej cierpiały... Ale śpieszę donieść, że jest przysłowiowe "Światełko w Tunelu". :) Spójrzmy na to z szerszej perspektywy. Tak - z szerszej. Spójrzmy na samych siebie "z góry" - jako obserwatorzy. Po prostu zaobserwujmy siebie bez żadnego obwiniania, oceniania czy osądzania. Serio ~ polecam to zrobić... Aby przybliżyć o co mi chodzi, wyobraźmy sobie teraz że mamy dwoje bohaterów. Nazwijmy ich powiedzmy: Adam i Ewa. Załóżmy że oboje wyjechali z Polski i pracują za granicą. Pozwólcie, że posłużę się pracami, które są chyba najbardziej popularne na polskiej emigracji. Adam pracuje na budowie. Ale tu praca na budowie nazywa się "Kontraktorka", a on nie jest robotnikiem tylko "Kontraktorem". Ewa natomiast, pracuje jako sprzątaczka. Ale tu nie nazywa się sprzątaczka, ale "Cleaning Lady". OK, rozumiem że łatwiej to przełknąć ze względu na inną nazwę. Po angielsku lepiej brzmi, prawda? Ale możemy zadać sobie pytanie: czy wykonywany zawód rzeczywiście przynosi nam Zadowolenie, Radość, Spełnienie...? (Chciałbym być tu dobrze zrozumiany: Szanuję pracowników każdego zawodu i niczego nie osądzam, a jedynie Szczerze pokazuje zjawisko które zaobserwowałem. Proszę nie brać niczego do siebie, a raczej wyciągnąć wnioski dla siebie.) Spójrzmy teraz na większość sytuacji, gdzie wykonywane prace przez polskich Adamów i Ewy są niechciane. Wybaczcie za szczerość, ale z mojej obserwacji wynika, że ludzie Ci często tracą swoją Prawdziwą Naturę, i dla "kasy" są w stanie robić rzeczy których w kraju by nie zrobili oraz dawać się poniżać o czym w normalnych warunkach nie byłoby mowy. Dlaczego? Ano bo kasa, ano bo strach i obawy o przyszłość... Rozumiem, że zwłaszcza będąc w innym kraju, wydaje się iż ludzie dla których pracujemy są ważniejsi, a obywatele danego kraju bogatsi, więc staramy się kajać i robić z siebie "maluczkich". Ale to nie jest prawda. Wszyscy jesteśmy równi! Każdy z nas ma natomiast inną Unikalną Drogę Życiową. Każdy z nas ma też unikalne dla siebie talenty. Jak je odkryjemy w sobie - to nagle praca staje się przyjemnością. A pieniądze same do nas płyną. A przecież chodzi o to by Życie było Lekkie. Ooooo chyba słyszę jakieś "ale...", "ale..." Jak długo możemy sami się oszukiwać i udawać że to "ale" jest prawdziwe? Jak długo możemy słuchać naszych myśli pełnych obaw oraz powtarzać swoje historie sprzed lat. "Jaki to ja nieszczęśliwy, jak los mnie pokarał..." Jak długo jeszcze!? Może warto zmienić płytę, Wybaczyć sobie i innym (o Wybaczaniu pisałem w poprzednim artykule w "Rewia Chicago"). Wybaczyć za to co się stało i zacząć kreować życie jakie chcemy. Zacząć robić to co Kochamy, co nam sprawia Radość i to bez żadnego "ale". Z drugiej jednak strony to wszystko jest OK. Czasem po prostu musimy doświadczyć nieprzyjemnych rzeczy, żeby się Przebudzić z dotychczasowej Iluzji w której żyliśmy. Z systemów wartości, które nam wpojono: w szkole, w domu, z telewizji, przez społeczeństwo. Być może czas na przebudzenie jest właśnie teraz! I proszę mi wierzyć, nie wszystko u mnie wyglądało tak kolorowo jak dzisiaj. Ja też cierpiałem i również przeszedłem przez wiele niemiłych doświadczeń. Wiem co to znaczy być "na dnie". Ale jestem za te doświadczenia Szczerze Wdzięczny, bo wiele się dzięki nim nauczyłem. Nadszedł czas na Wyższe Wibracje jak: Miłość, Współpraca, Zaufanie, Zrozumienie, Pasja, Kreatywność, Radość, Szczęście. I przede wszystkim na podbudowanie Poczucia Własnej Wartości. Na zajrzenie w siebie. Na zadanie sobie pytania: Kim tak naprawdę jestem? Po co tu jestem? Tak by zacząć żyć od Serca słuchając i ufając Swojej Intuicji. By Żyć Szczęśliwie bez względu na miejsce zamieszkania czy przejściowe okoliczności. - Może warto przestać się martwić "co inni powiedzą" i zacząć otaczać się bardziej pozytywnymi i inspirującymi ludźmi. Ja tak zrobiłem i działa rewelacyjnie. - Może warto zrobić krok do przodu, coś zmienić, coś przestawić, coś nowego wykreować. - Może nadszedł czas by zacząć robić to co się lubi, to co się kocha. I zaufać, że wszystko ułoży się perfekcyjnie. Podczas mojej Drogi Życiowej nauczyłem się, że jak ufam sobie, słucham swojej Intuicji - to wszystko układa się lekko. W jakiś sposób Intuicja najlepiej wie, co jest dla nas najlepsze. Wystarczy z niej korzystać. A skoro mi się to udało - to każdy może! :) Jesteśmy narodem z wielkim nazwiskami, niesamowitymi naukowcami, inżynierami, informatykami, artystami... Mamy tą moc w sobie! Kochani - bądźmy sobą! Tak więc: Drogi Adamie ~ jeśli lubisz pracę na budowie i to jest Twoja pasja to super, natomiast jeśli czujesz, że to nie dla Ciebie, to może warto coś zmienić. Zmienić nie dla innych, ale w końcu zrobić coś dla SIEBIE! Droga Ewo ~ jeśli lubisz prace sprzątające i to jest Twoja pasja to super, natomiast jeśli czujesz że to nie dla Ciebie, to może warto coś zmienić. Zmienić nie dla innych, ale w końcu zrobić coś dla SIEBIE! Przy okazji chciałbym podzielić się darmowymi narzędziami, które pomogły w mojej transformacji i być może pomogą także Wam. To MEDYTACJE i AFIRMACJE. Niczego nie trzeba się "uczyć" bo mamy to w sobie. (Więcej na ten temat można znaleźć na mojej stronie internetowej.) Polecam aby zwolnić trochę swoje życie i przyjrzeć się sobie. Zatrzymać się na chwilę. Zamknąć oczy i wziąć kilka głębokich oddechów, spędzić trochę czasu w naturze... Wszystko po to, by zamiast kopiować życia innych, wrócić do Swojego Prawdziwego Życia. ♡ I dotyczy to wszystkich, którzy nie czują się Szczęśliwi i nadal wierzą w Iluzje że "życie nie jest łatwe". Ta płyta już nie działa, już nam nie służy... może warto ją zmienić! Życie jest Łatwe, bo jest w nas. Jesteśmy Życiem! Jesteśmy Szczęściem! ŻYCIE JEST PIĘKNE. With Love, BoguSław |